piątek, 28 grudnia 2012

Rozdział 3.

Na początku strzelałam "fochy", bo nie chciałam jechać limuzyną. No sory, wynajęcie też trochę kosztuje , a ja nie lubię jak ktoś nie potrzebnie wydaje na mnie pieniądze. No więc gdzieś po 15 minutach wysiedliśmy przy Big Benie. Spoko, porobiliśmy sobie wszyscy zdjęcia.. I jacyś obcy ludzie też. Tylko dlatego, że fanki zleciały się do chłopaków a oni stwierdzili, że bez nas zdjęć nie robią, WIĘC miałyśmy zdjęcia z jakimiś laskami .
Mniej więcej 2 godziny później zawitaliśmy do Nando's. Zamówiliśmy jakiegoś kurczaka, którego polecił Nialler.
- Nie zatrujemy się tym?- zapytała Paulina gdy kelnerka podała jedzenie.
- Wiesz, ja jeszcze się trzymam. Haha.
Po zjedzonym posiłku pojechaliśmy na Tower Bridge. Oooo.. tak! Piękny widok ;)
- Normalnie chyba się tu przeprowadzę!-krzyknęła Paula wsiadając do limuzyny.
-Ja też. - potwierdziłam. Naprawdę, chciałabym zamieszkać w Londynie. To byłaby taka ucieczka od Polski i od problemów, które tam zostawiłam.... Kiedyś wam je zdradzę, ale teraz nie chcę o nich myśleć. Chcę się cieszyć tym co mam TERAZ, a nie co czeka mnie w Polsce ;/ .
- No, to jedziemy jeszcze tylko do wesołego miasteczka! - odezwał się Louis i zabawnie poruszył brwiami.
- Jeeeej ! Nigdy nie byłam w wesołym miasteczku! - powiedziałam udając szczęście. HELLOŁ, MAM 16 LAT I MAM SIĘ CIESZYĆ, ŻE IDĘ DO WESOŁEGO MIASTECZKA .?! Chyba nie.
A i żeby nie było : w wesołym miasteczku byłam. Raz i więcej nie chciałam tam wracać.... No bo ja..boję się klaunów. Po prostu. Wiem, że to dziwne ale cóż, taka jestem już ;) .
- Ok, możemy iść ale pod warunkiem, że nie idziemy do cyrku. - powiedział Zayn. Już chciałam poprzeć jego słowa ale Lou mnie uprzedził -,-
- Czyżby pan Malik wystraszył się na myśl o klaunach ?
- Spadaj Louis! - burknął i się zaczerwienił. - Klauni są straszni !
- Ale co w nich strasznego ?
- Natalia też się ich boji. - wypaplała -,-.
- O jeny.. No i co? Każdy się czegoś boi.
- No dokładnie. Życie jest jak kolejka górska. - stwierdził Zayn.
- Ale Zayn, Ty się też ich boisz. - mówił Lou.
- Przestańmy gadać o rzeczach, których się boję. Tylko mnie kompromitujecie!
-*śmiech* Biedny Zayn.!
Malik strzelił focha i wysiedliśmy przed ogromnym, wesołym miasteczkiem.
- Idziesz ze mną, czy z tymi idiotami do cyrku i na roller coaster'a .?- spytał się Mulat gdy zostaliśmy trochę w tyle.
- Chyba pójdę z Tobą.
- Też boisz się roller coaster'ów .?
- Mam lęk wysokości.
-Aaa. Chodź tędy. Nie będą nas szukać.
Chłopak złapał mnie za rękę i pociągnął za jakiś namiot. Ja niezdara, potknęłam się o sznurki, które podtrzymują namiot i zaryłam w ziemię. Niestety powaliłam również Zayn'a, który mnie trzymał.
-Przepraszam...- wybąknęłam z burakiem. WYLĄDOWAŁAM NA JEGO TORSIE, CUD, ŻE ŻYJE!
-Hahaha, nic nie szkodzi.
Szybko wstałam z chłopaka. Szłam za nim jeszcze jakieś 7 minut i okazało się, że opuszczamy "wesołe" miasteczko.
- Gdzie idziemy ?
- Zobaczysz...
- Ale Zayn, oni będą nas szukać.
-Wątpie, zajmą się jakąś zabawą i zapomną.
Zadzwonił mój telefon. Pierwsza myśl- Paulina martwi się o mnie, jednak gdy wyjęłam komórkę zobaczyłam, że dzwoni mama.
Ja: Halo?
Mama: No co tam córcia? Miałaś dzwonić do mnie!
J: Nie miałam czasu, zwiedzam Londym.
M: Ładnie, nie?
J;Bardzo.
M:No okej, to ja Ci nie przeszkadzam, jutro też zadzwonię.
J: No pa.
- Kto dzwonił?
- Mama.
- Ale wy macie dziwny język!
-Heh, dzięki.
- Niall próbował nas nauczyć "kocham jeść".
- I co ?
- Ignorowaliśmy go.
Zaśmialiśmy się, nastała cisza.
- Jak dobrze, że to właśnie Wy z nami mieszkacie.- odezwał się po chwili gdy wchodziliśmy do parku.
- Dlaczego?
- Hm... Nie wiem. Traktujecie nas normalnie, jak zwykłych, prostych ludzi.
- To źle?
- No właśnie nie. To dobrze.- powiedział z uśmiechem i jego telefon zadzwonił. - Wybacz, to Perrie.
Zayn na czas rozmowy oddalił się ode mnie.
- Kurwa.. No tak, on ma dziewczynę......- pomyślałam. - Jak ja mogłam zapomnieć? A po za tym co ja sobie myślałam? Że mam u Niego jakieś szanse? Że moglibyśmy być razem? Jej, ale ja mam marzenia -,-..
Gdzieś po 5 minutach Mulat przysiadł się do mnie na ławkę.
- To jak? Nadal chcesz ze mną iść ? - zapytał z promiennym uśmiechem.
-No pewnie. - uśmiechnęłam się do Niego, a On złapał moją rękę i ruszyliśmy przed siebie.

**************************************************
Tak wiem, jest żałosny rozdział , ale jakoś nie mam  dobrych pomysłów. Bardziej myślę o tym co będzie DAAAALEJ. Mam nadzieję, że komuś się spodoba .
Much Love Xooxo

niedziela, 23 grudnia 2012

Liebster Award .




No więc chciałam bardzo podziękować za nominację od "Liliana ♥" . To lekkie zaskoczenie dla mnie, ale macie odpowiedzi i pytania :
 1.Czego najbardziej się boisz?
2.Wasz ulubiony przedmiot w szkole?
3.Co sprawia, że czujesz się wyjątkowym człowiekiem?
4.Widząc że ktoś został na lodzie... Pomożesz mu czy będziesz stać z boku?
5. Słysząc swoją ulubioną piosenkę będąc z koleżanką która jej nie znosi, jak reagujesz?
6. Jak długo piszesz bloga?
7. Śpisz dalej z pluszakiem?
8. Ulubiona piosenka 1D?
9. Czy zapach mandarynek też kojarzy Ci się ze świetami?
10. Najśmieszniejsze wspomnienie z dzieciństwa.
11.Też nie możecie się doczeka ,, Louisowigilii '' ?


1. Boję się wielu rzeczy, ale staram się nie bać ich i niestety za dobrze mi to nie wychodzi ;c .
2. Mój ulubiony przedmiot w szkole to polski i biologia ;) .
3. Co sprawia... Hm. Nie wiem .
4. Pomogę. Staram się pomagać wszystkim z problemami nie rozwiązując swoich.
5. Robię jej na złość i śpiewam na całe gardło ;D
6. Tego od 10.12.2012 .
7. Jak mam ochotę się do "kogoś" przytulić to tak ;)
8. Nie mam ulubionej, każda jest dobra.
9. I to bardzo .!
10. No więc.. zawsze uciekałam przed kogutem .! ;P
11. To już jutro ! Awwww ♥ ;)

Z racji tego, że nie czytam zbyt wielu bloga daję tylko parę nominacji :
 http://onedirectionhistorie.blogspot.com
http://forgetabouttheclockthatstickin.blox.pl
http://love-story-cody-simpson.blogspot.com
http://letspretendlove.blogspot.com


Następny rozdział będzie jeżeli pojawią się jakieś komentarze, są one bardzo ważne, ponieważ motywują mnie do pisania !

Much love Xx  ♥

czwartek, 20 grudnia 2012

Rozdział 2.

Weszłam do pokoju. Zayn siedział na łóżku i robił coś w laptopie.
- Tak myślałem, że to Ty. - powiedział ze słodkim uśmiechem.
Spojrzałam na Niego z lekkim zdziwieniem.
- Wiesz, chłopacy nie pukają.
- Ahaa...Przyjdziesz na śniadanie ?- pytam nieśmiało.
- Pewnie, a Ty też idziesz ?
- Nie, idę jeszcze obudzić Paulinę..i w ogóle muszę jej powiedzieć, że mieszkamy.. No z wami.
- To ja pójdę z Tobą, bo może przecież nie uwierzyć.
Parsknęłam śmiechem.
- No okej, chodź.
Wyszliśmy z pokoju Mulata, i ruszyliśmy do pokoju Pauli. Weszłam sobie 'na lajcie' i podeszliśmy z Zayn'em do łóżka.
-Paulina wstawaj ! Nie uwierzysz z kim mieszkamy !- mówiłam po polsku i zaczęłam lekko potrząsać dziewczyną.
-...Niby z kim ? - zapytała ledwo słyszalnym tonem.
- Podnieś łeb i zobacz.
Brunetka powoli podniosła głowę i spojrzała na Zayn'a. Wytrzeszczyła oczy i szybko usiadła na łóżku.
- O, hej.. Jestem Paulina. - przedstawiła się wyciągając rękę przed siebie.
- Zayn. - odparł chłopak i delikatnie uścisnął jej dłoń.
- No to idziemy na to śniadanie? - spytałam słysząc burczenie w brzuchu.
- To wy idźcie, ja się szybko ogarnę. - nakazała Paula.
- Ok. - rzucił Zayn i wyszliśmy z 'jej' pokoju.
Zeszliśmy na dół i kierunek: kuchnia .
Patrzę - a po jajecznicy nie ma ani śladu !
- Zjedliście wszystko ? - spytałam z goryczą.
- To Niall ! - wszyscy oskarżyli blondaska.
- Niall... - wypowiedziałąm jego imię i rzuciłam mu gniewne spojrzenie. Głodomor tylko lekko się uśmiechnął i bąknął : Przepraszam .
- Mogę Ci pomóc przygotować coś jeszcze do jedzenia. - zaproponował.
- Ugh.. No dobrze, tylko, że to wasze jedzenie...
- No to co ? Myślisz, że zjemy to wszystko co kupiliśmy  ? - pytał Lou .
- No nie wiem, wy może nie ale Niall pewnie chętnie skonsumuje wasze zapasy. - stwierdziłam.
- Nie prawda! - oburzył się Nialler krzyżując ręce na klatce.
- No dobra, mniejsza o to.. Robimy to śniadanie czy nie ? - zapytałam 'fochniętego' blondyna, a w między czasie przyszła Paulina i przedstawiła się chłopakom.
- Pewnie. -odpowiedział uśmiechnięty .
Weszliśmy do kuchni.
- Teraz może zrobimy kanapki ?
- No dobra.
Wyciągnęłam z lodówki masło, jakieś wędliny, ser... itd.
Po zrobieniu i podaniu kanapek, zasiedliśmy wszyscy w salonie.
- To jak idziemy zwiedzać Londyn ? - zapytał Zayn, który w nocy proponował oprowadzenie po tym mieście.
- Jasne! - odpowiedziała za mnie moja BFF.
- Ok. To w takim razie za 10 minut pod drzwiami . - zarządziłam.
Wszyscy porozchodzili się do swoich pokoi. Gdy minęłam próg pokoju zabrzmiał dzownek mojego telefonu. Wyciągnęłam komórkę z kieszeni, a na ekranie wyświetliło mi się mama.
- Halo ? -zaczęłam rozmowę.
- No hej córcia, jak tam? Podoba się w Londynie? Jak się czujesz ? Ładny dom macie? - zawaliła mnie pytaniami moja rodzicielka. Na wszystkie grzecznie odpowiedziałam i rozłączyłam się. Wzięłam jakąś torbę, włożyłam do niej lusterko, portfel, telefon i aparat. Po chwili zeszłam do salonu gdzie już był Liam, Louis i Niall.
- Kocham jeść. - Niall popisywał się polskim xD.
- Weź przestań się popisywać Horan ! - usłyszałam jakiś głos za sobą, odwróciłam się i zobaczyłam Harry'ego.
- Nie rozkazuj mi Hazz, jestem starszy !
- Co z tego?
- To... Że jestem mądrzejszy !
- Hahahahaha ! Niall mądry.. Haha ! - śmiał się Lou.
- No jestem mądry...- mówił troszkę zgaszony blondasek.
Położyłam rękę na jego ramieniu.
- Niall, pewnie, że jesteś mądry. - stwierdziłam.
- Dzięki, że chociaż Ty tak twierdzisz...
- Oj tam, Paula też na pewno tak myśli.
- Dwie jedyne na świecie ! Hahahaha..- Louieh dalej się nabijał z Horanka.
Paula zeszła na dół.
- Nie widziałaś Zayn'a gdzieś po drodze? -zapytał się Pauliny Liam.
- Niee. Myślałam, że wszyscy już są i czekacie na mnie .
- Malika to Ty nie przebijesz!- rzucił Harry, łapiąc Louisa za rękę.
- Puść mnie zboczeńcu ! - krzyknął Lou gdy Harry go złapał.
- Wczoraj jakoś Ci się podobało...- mówił Hazz ze smutkiem.
- Ale Harry, to była noc i nikt nas nie widział. - Powiedział już spokojny Louieh.
Harold nadal udawał obrażonego. Wkońcu zszedł Zayn.
- No nareszcie księżniczko ! Dłużej się nie dało? - pytał Niall.
- Nialler, a co Ty taki chamski?- odarł zdziwiony Malik.
- A bo oni mówią, że nie jestem mądry..
- Dobra chłopaki, koniec. Idziemy już stąd. - powiedział swoim spokojnym głosem Liam i wyszliśmy z domu uprzednio go zamykając. Co mnie zdziwiło, na podwórku stała limuzyna, którą jak się zaraz okazało, pojechaliśmy zwiedzać Londyn.



*****************************************************
I jak może być.? Ktoś to wgl czyta.? Jeśli tak to proszę o komentarze xX <3

wtorek, 11 grudnia 2012

Rozdział 1.

Mam dość tego zadupia, które nazywa się moim domem .! Mieszkam w Mrzeżynie. To taka mała miejscowość nad morzem, oddalona o 20 km od Kołobrzegu. Nic tu się nie dzieję..No może oprócz w wakacji. W wakacje jest tu sporo turystów i można dużo zarobić. Wraz z moją przyjaciółką - Pauliną, zbierałyśmy już trzeci rok na nasze wymarzone wakacje w Londynie. Kiedyś przeglądałam jakieś letnie domki do wynajęcia, ale było podzielone na 7 sypialni, 5 łazienek, salon i kuchnię, z czego 5 sypialni było zajętych ;/. Wynajem nie kosztował wiele a był na całe wakacje. Dzięki moimi Pauliny rodzicom wynajęłyśmy te dwie sypialnie. Właśnie mamy 28 czerwca i jedziemy z naszymi rodzicami na lotnisko. Strasznie podekscytowane pożegnałyśmy familię i poszłyśmy na odprawę. Czy wspominałam, że nasi rodzice wynajęli nam stewardessę.? Bo jesteśmy nie pełnoletnie i musimy mieć opiekuna. W samolocie pieprzyli o tym jak zachować bezpieczeństwo i bla..bla...bla..
Po 2,5 godziny stanęłyśmy na londyńskiej ziemi xD. Przed budynkiem lotniska miała na nas czekać właścicielka domu letniskowego. Dość szybko ją zauważyłyśmy.
- Dzień dobry. - przywiatałam się - Jestem Natalia, a to moja przyjaciółka Paulina.
- Witam was, jestem Lucy. Chodźcie, z lotniska jest dość daleko do domu.
Bez słowa ruszyłyśmy za kobietą i wsiadłyśmy do dużego, czarnego samochodu..Chyba Mistubishi.
-Przeparaszam, alenie powiedziała nam pani kim jest reszta lokatorów..-stwierdziłam.
-Ohh ! No rzeczywiście ! To jakiś zespół.. Down infections czy coś takiego.. Bardzo mili chłopcy, nie musicie się niczego bać. Wrócą dopiero wieczorem, bo teraz są na koncercie .
Paula i ja spojrzałyśmy na siebie. ''Down infections'' ? To jest taki zespół ?! ;o

Po przyjeździe do domu Lucy oprowadziła nas po domu, w której prawie wszystko było z drewna. Dosłownie! Pokazała nam również nasze sypialnie i pojechała. Poszłyśmy do ''swoich'' tymczasowych pokoi i zaczęłyśmy się rozpakowywać. Paula przygotowała swój specjał - spaghetti z serem. Wieczorem oglądałyśmy tv na wielkiej plazmie, w salonie. Koło 22, Paulina stwierdziła, że położy się, a ja chciałam jeszcze dziś poznać naszych lokatorów. Gdzieś o 1 w nocy usłyszałam śmiech w przedpokoju. Szybko tam poszłam i nie uwierzyłam własnym oczom. Przede mną stali chłopcy z ONE DIRECTION !!! Patrzyłam na nich z otwartymi ustami i mnie zobaczyli..
- O hej, To Ty jesteś tą nową lokatorką ?- zapytał Zayn.
- T-tak.. Jestem Natalia.
- Ja jestem Zayn, - powiedział Zayn xD - A to Harry, Liam, Louis i Niall.
-A nie miałaś być z koleżanką ?
- Moja przyjaciółka poszła już spać.
- A jak ma na imię ? - zapytał Harry.
- Paulina.
- No to miło było poznać. Teraz idziemy spać ! -stwierdził Liam i wszyscy poszli na górę do pokoi i łazienek, a ja wgl nie byłam zmęczona ;o. Wróciłam przed telewizor. Mijały godziny, a ja tryskająca energią nadal siedziałam przed telewizorkiem xD. Koło 4 zobaczyłam, że po schodach schodzi Malik.
- A Ty jeszcze nie śpisz ? - zapytał uśmiechając się.
- Jakoś mi się nie chcę. - szybko odpowiedziałam i śledziłam wzrokiem chłopaka, który wszedł do kuchni połączonej z salonem i jadalnią. Zayn wyciągnął z lodówki wodę, którą nalał do szklanki i wrócił do salonu. Usiadł obok mnie.
- Skąd jesteś ? - zagadnął - Masz taki ciekawy akcent...
- Z Polski . - odparłam wyszczerzając zęby.
- Aha. A na długo u przyleciałyście ?
- W pierwszym tygodniu września wracamy.
- O, to tak jak i my !
- To miło..- odpowiedziałam i nieśmiało się uśmiechnęłam.
- Co Ty na to, żebyśmy jutro z chłopakami pokazali wam Londyn ? Oczywiście jeżeli chcecie..
- Wiesz chętnie... Ale czy paparazzi się nie przyczepią ?
- To może być możliwe, ale masz za to gwarancję na to, że będziemy się dobrze bawić !- powiedział i cwaniacko się uśmiechnął.
Naszą konwersację przerwał Niall.
- A czemu wy jeszcze nie śpicie ?
- Chciałem o to samo zapytać ! Co Ty tu robisz Horan ?
- Zgłodniałem..- powiedział a ja zaśmiałam się pod nosem.
-Jak zawsze. - stwierdził Zayn dopijając wodę - Dobra, ja idę jeszcze spać.
Malik wstał i poszedł na górę. Postanowiłam czegoś się napić. Poszłam do kuchni gdzie Niall robił kanapki.
- Chcesz może kanapeczkę z Nutellą ? - spytał się blondasek i zabawnie poruszył brwiami.
- A chętnie. - po chwili dostałam kanapkę. Zorientowałam się, że to jedzenie jest chłopaków i my dwie musimy też jakieś sobie kupić. Nie będziemy przecież ich wykorzystywać !
- Skąd jesteś ? - zagadnął Niall z pełnymi ustami.
- Z Polski .
- A nauczysz mnie czegoś ?
- Czego ?
- Hmm... Kocham jeść.
- Kocham jeść. - powiedziałam po polsku.
- Koocham jeee...- męczył się - Weź powtórz jeszcze raz.
- Kocham jeść . - powtórzyłam.
- Koocham jeść . - skwitował.
-Pięknie . - pochwaliłam Horana.
- Dzięki, dzięki! - podziękował i lekko się ukłonił dla zabawy. - Kocham jeść. Kocham jeść. Kocham jeść ! - i zaczął nakurwiać po polsku xD.
-Hahahaha.
- Idę się jeszcze położyć.. - stwierdził Niall.
- Okey .
Chłopak wrócił na górę. Spojrzałam na zegarek 5:34 . Postanowiłam wziąć sobie dłuuuugą kąpiel. Poszłam na górę do pokoju i wzięłam stamtąd:(to pierwsze z niebieską bluzą xD) http://www.polyvore.com/hiehiehiehie/set?id=64220899 kosmetyczkę i ręcznik . Po odprężającej kąpieli wyszłam z łazienki i spojrzałam na telefon, która godzina. Dochodziła 8, więc postanowiłam zrobić wszystkim śniadankoo :)
Weszłam do kuchni i wyjęłam z lodówki jajka, gdyż stwierdziłam, że zrobię jajecznicę ;d. Poszukałam jeszcze cebuli. Chyba każdy wie jak się robi jajecznicę ,więc nie będę tego opisywała xD
Po przygotowanie tego o to skomplikowanego dania ( lol ) poszłam na górę wszystkich obudzić .
Postanowiłam że Paulę obudzę na końcu i wszystko opowiem, że mieszkamy z 1D i wgl.
Zapukałam do jakiś drzwi. Zero odpowiedzi więc weszłam. To pokój Niall'a . Obudziłam go, w podskokach ruszył na śniadanie. Potem Lou i Harry , Liam i ostatni pokój w korytarzu - Zayn'a.
Zapukałam i ku mojemu zdziwieniu usłyszałam ''Proszę". Delikatnie nacisnęłam klamkę i weszłam.


******************************************
Podobało się .? :d

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Prolog .

- To wszystko wina Harry'ego ! Zrozum, zabrał mnie na imprezę, upił i pozwolił jakiejś dziewczynie przelecieć ! - mówił ze łzami w oczach.
- Niezła bajka ! Najlepiej zrzucić wszystko na Harry'ego ! Może byś się przyznał do błędu ?!
- Ja....Przepraszam. Kocham Cię i wiem, że Ty mnie też.. Wybacz mi i znowu będziemy razem..- spojrzałam na chłopaka z obrzydzeniem i wybiegłam z domu..

************************************************
No więc tak: Bohaterka ma na imię Natalia, Jest nie wysoką blondynką z dużymi zielonymi oczami. Mieszka w Polsce i ma 16 lat. Muzyka to jej hobby, uwielbia śpiewać co nieźle jej wychodzi. Chciałaby się nauczyć grać na gitarze.


                                                                                           Xx

************************************************
Mam nadzieję, że blog wam się spodoba ;D. Moim zdaniem będzie dość ciekawy.. ^^